niedziela, 26 listopada 2017

mój mały duży etap.

Hej kochani!
Nie sposób nawet zliczyć ile mnie tutaj nie było. Nie sposób powiedzieć ile się u mnie zmieniło, jak JA się zmieniłam od tego czasu. Kolejny smutny post na temat powrotów? Nie sądze. Raczej podwójna siła. Jakoś lekko mi się pisze, choć może jestem trochę nie w temacie(?) Moja lista czytelnicza wręcz zapełniona jest Black friday oraz outfitami.. a ja dziś pisze o czyms zupełnie innym. Chcę zobaczyć ile jeszcze zostało tej dawnej motywacji i proszę was o nia... Serio chciałabym wejść na tego bloga i czuć jeszcze większa energie. Ostatnio czuję, że nie mam do kogo się zwrócić z problemem i radą, choc otacza mnie wiele ludzi. Mam coraz to więcej rozterek i problemów. Jak to chyba na nastolatki przystało, ale często są chwile załamania i poddania się totalnie. Do czego dążę? Nie wiem, może do tego, że ludzie bardzo dobrze umieja się ukrywać. Zakładać takie maski, których nie jesteśmy w stanie rozpoznać. Ja i wy na pewno też nosimy takie maski. Dostosowanie się do ludzi, każdego nowego poznanego człowieka, chec... Akceptacji? I wreszcie bycie sobą. Mało ludzi pamięta o tym by nie zatracić siebie. Jedyne co nas interesuje to "co ludzie powiedzą". Ostatnio miałam taki kryzys, moralniaki, wspominki, niestety złe i wiecie.. to wszystko siedzi w głowie. Nie w opinii ludzi których za parę lat pewnie nie będziemy znać. Ja podeszłam do tego tylko tak, że chce dążyć do tego, żeby kochać sama siebie, bo tylko ze sobą będę na caaale życie:)

1 komentarz:

  1. Great post dear!You have a nice blog
    I follow you can you follow me please?
    www.guzelvekulturlu.com
    Kisses

    OdpowiedzUsuń